Jan Zych pozazdrościł Michałowi Halczukowi rekordowego początku roku i sam postarał się o trzy nowe NR-y w megaminxie. W pierwszej rundzie konkurencji uzyskał średnią 46.19 s. (51.28/ 43.27/ 51.07/ 43.10/ 44.22) - o 0.4 s. lepszą niż wynik Ernesta Seroczyńskiego z zawodów w Bełchatowie pod koniec ubiegłego roku. A w finale poprawił ją jeszcze na 44.91 s. (41.60/ 48.51/ 47.16/ 42.74/ 44.83) w pierwszym ułożeniu o ponad 1.3 sekundy pobijając najszybszego polskiego singla (41.60 s.). 

Nowe rekordy dają Jankowi awans w kontynentalnym zestawieniu minxerów - w singlu z 11 na 7 miejsce, a w średniej z 9 na 4 pozycję, tuż za podium, do którego brakuje mu zaledwie pół sekundy. Europejska czołówka jest w zasięgu ręki! Trzymamy kciuki!