Najdłużej utrzymującym się rekordem Polski do tego weekendu był 41-punktowy wynik Marcina Kowalczyka w 3x3x3 multiblinfolded (41/41, 54:14). Ten rekord pochodzi aż z 2013 roku i przez pięć kolejnych lat był najlepszym wynikiem na świecie i długo uważano, że niezwykle trudne będzie zbliżenie się do niego, a tym bardziej pobicie go. Było to spowodowane tym, że kiedy ustanowiono ten rekord, drugi najlepszy zawodnik w tej konkurencji miał zaledwie 24 punkty. Od 2017 roku pojawiło się wielu potencjalnych kandydatów na świecie do pobicia tego wyniku. Pierwszym z tych, którym się to udało, był Mark Boyanowski, który w 2018 roku ukończył próbę z 42 punktami. Po nim już tylko Shivam Bansal i Graham Siggins bili rekordy świata w tej kategorii. 

Na polskiej arenie sam autor omawianego wyniku podjął kilka prób pobicia własnego rekordu. Poza nim rekord atakowali Kamil Przybylski, Adrian Dębski i Michał Bogdan. Niestety żadnemu z nich nie udało się pobić legendarnego wyniku. Do rywalizacji jakiś czas temu dołączył Krzysztof Bober - rekordzista Polski w singlu 3x3x3 bez patrzenia. Po wielu próbach ostatecznie na zawodach Szansa Cubing Open Warsaw 2021 zakończył próbę z 42 punktami (47/52: 59:53), czym poprawił o punkt omawiany rekord Marcina Kowalczyka, który jest też rekordem Europy. Dzięki temu wynikowi Krzysztof awansował o 2 pozycje na świecie i teraz zajmuje 5. miejsce. Od rekordu świata Grahama Sigginsa dzieli go 16 punktów.