W minioną sobotę Gdańska Liga Speedcubingu spotkała się na finałowym turnieju tegorocznej edycji. Szósty i zarazem ostatni turniej w tym roku - GLS Cup Final - odbył się w hotelu Novotel Marina, który gości w tym roku ligowe zmagania a w którym (tak na marginesie) prawie dziewięć lat temu rozpoczęła się oficjalna historia pomorskiego speedcubingu.
W zawodach wzięło udział prawie 70 zawodników, którzy wystartowali w sześciu oficjalnych konkurencjach. W 3x3x3 najszybszy okazał się Maciej Czapiewski, który w pięknym stylu zapewnił sobie pierwsze w zwycięstwo w tej konkurencji w swojej karierze. Jako jedyny w finale uzyskał średnią poniżej 10 sekund, która dodatkowo jest jego nowym bestem - poprawionym o prawie pół sekundy! Drugie miejsce z wynikiem 10.00 s. zajął Michał Rzewuski, autor również najszybszego singla spotkania - 7.43 s. - którym zakończył cały turniej i pry okazji cały cykl ligowy. Trzecia lokata przypadła naszemu przyjacielowi z Litwy, Tomasowi Jankauskasowi (10.04 s.).
To był wyjątkowy turniej dla Maćka. Poza pierwszą w karierze wygraną trójki podczas oficjalnego turnieju nasz młody zawodnik postarał się o zwycięstwo w swojej koronnej konkurencji 2x2x2 (2.43 s.). A ku zaskoczeniu wszystkich zepchnął na drugie miejsce lidera skewba wynikiem 4.10 s. wygrywając z 
Michałem Rzewuskim w jego koronnej konkurencji. Zwycięstwo w piramidzie (również po raz piewrszy w swojej kostkowej historii) dała Danielowi Samoszynowi średnia 3.65 s. a liderem układania kostki jedną ręką bez niespodzianek został Karol Zakrzewski - ze średnią 14.16 s. i ponad dwusekundową przewagą nad kolejnym na podium Igorem. Również bez niespodzianek potoczyła się konkurencja blindfolded. Tutaj z ułożeniem kostki bez patrzenia najszybciej - 48.21 s. - poradził sobie Witali Bułatow, który za każdym uczestnictwem w GLS-ie zdobył w tej konkurencji najwyższe miejsce. Wszystkie wyniki spotkania możecie przejrzeć na stronie CubeComps GLS Cup Final 2016.
GLS Final Cup było ostatnim turniejem tegorocznej Gdańskiej Ligi Speedcubingu, było to więc wydarzenie bardzo wyjątkowe. Co organizatorzy starali się podkreślić przygotowując się do turnieju. Na sali pojawiły się kostkowe ozdoby oraz specjalnie na te okazję przygotowane autorskie boxy :) Na uczestników czekały gorące i zimne napoje a dzięki uprzejmości dyrektora hotelu, pana Krzysztofa Arcymana, zawodnicy mogli umilić sobie poranną kawę i herbatkę pysznym ciastkiem. Na dodatkową porcję słodkości mogli liczyć też zawodnicy, którzy poprawili swoje życiowe besty :) Całość przebiegała sprawnie, dodatkowo okraszona komentarzami prowadzącego Adama Polkowskiego, który z racji obecności sztabu delegackiego z Warszawy oraz sprawnej ekipy runnersko-sędziowskiej mógł spokojnie skupić się na opowieściach, statystykach, ciekawostkach i... wyróżnieniach :)
Całokształt sprawił, że impreza była godnym podsumowaniem cyklu i jesteśmy przekonani, że na pewno pozostanie w sercach uczestników na długo :) Aby chociaż trochę poczuć klimat turnieju zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć. W najbliższych dniach pojawi się również podsumowanie całej Gdańskiej Ligi, bo to, co się wydarzyło w finałowym starciu wymaga osobnego materiału :)
Uczestnikom tegorocznych GLS-ów dziękujemy za sezon pełen wrażeń i mnóstwa pozytywnej energii i już dziś zapraszamy do dołączenia do kolejnego cyklu w nowym sezonie. Do zobaczenia!