Po gorzkiej porażce naszych piłkarzy z Danią, dziś serca Polaków dopingują naszym w meczu z Kazachstanem, który będzie kolejnym, między nadzieję, pozytywnym krokiem na drodze do Mistrzostw Świata w piłce nożnej 2018! Jednak 2018 rok to przede wszystkim bardzo ważny czas dla reprezentacji naszych speedcuberów! Najprawdopodobniej w okresie wakacyjnym będziemy świadkami 8 edycji Mistrzostw Europy w Speedcubingu.
W ostatnich dniach poznaliśmy ostatecznych kandydatów do organizacji tego niezwykłego wydarzenia. Na ostatniej prostej w rywalizacji pozostały: Hiszpania planująca organizację w Madrycie oraz nasz południowy sąsiad - Słowacja, która chciałaby ugościć speedcuberów w swojej stolicy - Bratysławie. Dość oczywistym jest fakt, że większość z nas chciałaby, aby te zawody odbyły się na Słowacji. Podobnie jak w 2016 roku, nasza reprezentacja byłaby wówczas największą ekipą biorącą udział. W Pradze było nas 73 osoby! Jednak nasze życzenia to jedno, a realia to drugie. Dorobek speedcubingowy Hiszpanii, zarówno organizacyjny jak i sportowy, jest nieporównywalnie większy niż Słowacji. Szczerze mówiąc, wygląda to trochę tak jakby do walki o organizację stanęły tylko te dwa kraje, a innych organizatorów po prostu zabrakło. Popatrzmy jednak na poniższe zestawienie.
Przewaga Hiszpanii jest miażdżąca, jednak powyższe dane to tylko sucha statystyka. Wygląda na to, że Słowacy zaproponowali kompleksowe rozwiązania logistyczne, które mogą konkurować z propozycjami Hiszpanów skoro oficjalnie podano informacje o obu kandydatach. We wniosku organizacyjnym obie strony musiały przedstawić szereg rozwiązań w zakresie transportu, obiektu, harmonogramu, nagród, noclegów, budżetu oraz wielu innych elementów, które budują całokształt wydarzenia. Ważnym aspektem są również walory turystyczne, które również zdecydowanie powiększają przewagę Hiszpanii. Na deser warto zaznaczyć, że liderami ekip są: Hiszpania - Luis J. Iáñez - członek zarządu WCAoraz twórca platformy Cubecomps, Słowacja - Oliver Perge - członek zarządu WCA. Wszystko wskazuje na Hiszpanię, jednak szczegółów obu wniosków organizacyjnych jeszcze nie znamy! Możemy się jedynie domyslać, że obie ekipy muszą mieć mocne karty. Zwycięzcę poznamy już niebawem.
Tymczasem popatrzmy na najważniejsze statystyki z historii tej imprezy.
Na informacje gdzie i kiedy odbędą się kolejne Mistrzostwa Europy w Speedcubingu musimy jeszcze chwilę poczekać. Jednak to, co wiemy na pewno to to, że niezaleznie gdzie się odbędą, będzie to wielka, fantastyczna impreza, której zwycięzca na stałe zapisze się w historii speedcubingu! Nie będzie to jednak łatwe zadanie, gdyż z roku na rok poziom europejskiego speedcubingu ciągle rośnie. Zaryzykuję stwierdzenie, że kandydaci do złota muszą mierzyć w średnią bliską 7.00.
Do Euro 2018 zostało około 9-11 miesięcy, zatem czasu na przygotowania jest dużo! Czy polski speedcuber może wygrać tę imprezę? Oczywiście! Myślę, że dokonać tego może kilku naszych zawodników. Nikogo nie zaskoczę zaczynając od Michała Pleskowicza, naszego wieloletniego lidera 3x3x3, jednak ostatnie miesiące pokazały, że jego przyszłe prowadzenie w rankingu już nie jest takie pewne. Nie sposób nie wspomnieć tutaj o Michale Rzewuskim, mistrzu Polski 3x3x3 oraz jedynym naszym finaliście WC17! Kolejnym bardzo mocnym punktem reprezentacji może być Igor Ośmiałowski, który ostatnio realizuje swoje sportowe marzenia w pięknym stylu! Ostatnie złamanie bariery 8 sekund podczas GLS Cup IV pozwala śmiało mysleć o tym, że niebawem włamie się do światowej czołówki! Zaraz za granicą 8 sekund plasuje się, rozwijający się w szalonym tempie, Maciej Czapiewski oraz niezwykle doświadczony Jakub Kipa! A może poznamy nowe nazwisko, które ujawni się juz niebawem?... :) Kto wie? Tymczasem życzymy wszystkim udanych treningów i wiary w siebie!