W miniony weekend dwójka zawodników – Jakub Wolniewicz i Bartosz Bździel - gościła na zawodach u naszych zachodnich sąsiadów, na Berlin Open 2014.

W kategorii głównej 3x3x3 – Kuba w każdej z trzech rund uplasował się na czwartej pozycji, w finale wykręcając średnią 11.37 s. Drugi z zawodników – Bartosz - zakończył rywalizację na 17 miejscu z wynikiem 17.75 s.

Znaczące wyniki w kategoriach większych kości osiągnął Kuba. W kategorii 5x5x5 z rezultatem 1:48.36 uzyskał piątą lokatę a w kategorii 4x4x4 z wynikiem 43.67 s. wywalczył trzecie miejsce.

W kategorii 2x2x2 Kuba, po zwycięstwie w pierwszej rundzie, w półfinale i finale uległ tylko Bennetowi Wichmannowi, ostatecznie lądując na drugim miejscu. Do niego należał najlepszy singiel tej konkurencji (1.68 s.). Był też jednym z dwóch zawodników, którzy złamali barierę 3 sekund w średniej. Z kolei w swojej koronnej konkurencji – pyraminx - po panowaniu w dwóch pierwszych rundach – w finale wyprzedził do Willi Mickein. Kuba ze średnią 4.43 s. uplasował się na drugiej pozycji. I w tym przypadku do niego należał best kategorii – 2.40 s. Bartek z wynikiem 6.78 s. ostatecznie zakończył rywalizację na dobrej, szóstej pozycji.

Kuba wykręcił również drugą średnią w kategorii square-1 –  23.24 s.

W konkurecji układania jedną ręką Kuba był bezkonkurencyjny. Zwyciężył zdecydowanie średnią 16.96 s. zyskując ponad 2,5 sekundy przewagi za znajdującym się na drugiej pozycji Simonem Kalhoferem. Jest też autorem najlepszego pojedynczego ułożenia – 14.43 s. 

Kategorie blindowe należały do Bartka Bździela. W konkurencji układania kostki z zamkniętymi oczami czas 1:30.69 dał mu trzecie miejsce. Za to w kategorii multiblindfolded zajął drugie miejsce - układając komplet zadeklarowanych kostek (9/9) w nieco ponad 46 minut.

Skąd w ogóle pomysł wyjazdu? W krótkim wywiadzie opowia nam Kuba Wolniewicz. 

Redakcja kostkarubika.org: Co Cię skłoniło do wyjazdu do Berlina?

Kuba Wolniewicz: Chciałem się rozgrzać przed mistrzostwami Polski. Dodatkowo Berlin jest dość blisko Poznania, bliżej niż Zawiercie czy Warszawa.

Jak oceniasz atmosferę tych zagranicznych zawodów? Czy różni się od naszych krajowych mistrzostw?

Zawody w Niemczech w ogóle nie są podobne do tych w Polsce. O wiele mniej zawodników, mała sala, trochę inne zasady (np. multiblind rozgrywany na głównej sali, stanowiska dla oczekujących postawione 2 metry od stanowisk układających). Ponadto średnia wieku wyższa niż u nas o jakieś 5 lat :)

Czyli można powiedzieć, że niemiecki speedcubing nie rozwija się w takim tempie jak polski?

Zdecydowanie nie. Jest tu maksimum 40 osób. Wpisowe jest ok. pięć razy wyższe od polskiego a nie ma w nim żadnego posiłku czy giftpacków. Nawet karty startowe są wypisane długopisem. Nagrodami są jedynie dyplomy (a w zasadzie kartki). W porównaniu z nagrodami w Polsce daje to wiele do myślenia :)

Wygląda na to, że polscy organizatorzy stawiają wysoko poprzeczkę i można powiedzieć, że przyzwyczaili nas do wysokiej kultury krajowych imprez?

Zdecydowanie tak :)

Z jakim nastawieniem jechałeś na te zawody?

Poszło mi gorzej niż myślałem. Mam drugie miejsce w pyraminxie. Dodatkowo koszmarnie poszedł mi finał dwójki.

Jak oceniasz poziom rywalizacji? Czy wyczuwalne jest napięcie przed startem najlepszych zawodników?

Poziom niski w porównaniu do polskich zawodow. Napięcie i stres przed oficjalnymi ułożeniami jest zawsze i niestety są tego skutki.

 Jak oceniasz swoją formę przed mistrzostwami Polski? W których konkurencjach czujesz sie najmocniej? Kogo obstawiasz na zwycięzcę głównej kategorii i dlaczego?

Trzymam formę przed Zawierciem – w końcu sporo czasu czekałem na te zawody. Moja koronna konkurencja to pyraminx. Mam też cichą nadzieję na podium w 2x2x2 i OH. Jeśli chodzi o tegorocznego mistrza Polski – zdecydowanie Michał Pleskowicz. Jest już po maturach i na pewno intensywnie trenuje. Spodziewam się rekordu Polski w jego wykonaniu.

Dziękujemy bardzo za rozmowę i życzymy udanego występu na mistrzostwach Polski.